Thursday 5 May 2011

Pierwsza przegrana

Próbowałem dzisiaj przejść przez most wodoczny na przejściu. Udało mi się dojść do 1/3 mostu i więcej nie dawałem rady. Widok tych link wspinających się do nieba i całości sprawiło, że dałem dupy.
Źle się z tym czuję, że mi się nie udało. Nie czułem wielkiego zagrożenia, ale nie umiałem. Jak zwykle obawy te same pocenie się rok, po paru krokach sztywność mięśni i wrycie w ten most. Najgorsze jest to, że staram się badać ten most czyli rozglądam się, odwracam do tyłu. Bałem się podejść nawet do barierki. Jak chcecie zobaczyć twarz kolesia co walczy ze strachem to proszę bardzo. Ciężko zauważyć jakiekolwiek emocje.
Miałem problem z przejściem w magiczne miejsce. Nie umiem tego robić w czasie gdy jestem pod stresem. Chciałem go przejść, ale się KURWA nie udało!!! Jutro podejście drugie!!!!











No comments:

Post a Comment